Kiedy budzę się na nowo, przecierając oczy swe
W oknach kraty, wiem, że to nie jest sen
Ten ciężki tlen, zdany tylko na siebie
W miejscu twardych zasad i przyjętych reguł
To jak koszmar, choć chcę nie mogę się wydostać
Za murami, tu czas ludzi zmienia
Wiesz, brak wolności i tęsknota
Matce serce okaż, teraz wiesz za co kochasz?
Teraz jest dobry czas więc to pokaż, krata, brama
Czekająca na mnie mama